I always let fate favors you!

Czy zdołałbyś przetrwać w dziczy, zdany na własne siły, gdyby wszyscy dookoła próbowali wykończyć Cię za wszelką cenę?

Ogłoszenie

Gościu! Witaj w świecie, gdzie nie ma zasad. Witaj w świecie pełnym okrucieństwa i przemocy. Witaj na Igrzyskach Śmierci! Wiem, że forum może nie przyciąga ilością użytkowników, ale dzięki Tobie może się to zmienić. W końcu to wy -userzy tworzycie grę i to dzięki wam forum ma możliwość zaistnienia. Serdecznie zapraszam do rejestracji. Może Ci się spodoba i zostaniesz z nami na dłużej? Spróbuj, a się przekonasz ;).

#1 2012-06-01 15:42:15

 Levanne

Trybutka Pierwszego Dystryktu

28870169
Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 484
Punktów :   
Dystrykt: : Pierwszy
Wiek: : 15 lat
Funkcja: : Trybut
Motto:: "Pokłoń się śmierci..."

Dom Sareneed'ów

Dom Levanne Sareneed, jej mamy Isabelle, taty Michael'a i młodszego brata Erica.

Mimo że dom jest dwupiętrowy, wielkością nie dorównuje innym z tego dystryktu, prawdopodobnie najbogatszego ze wszystkich.
Otoczony jest małym ogródkiem, którym w wolnym czasie opiekuję się mama Lev.

Offline

 

#2 2012-06-01 17:23:34

 Levanne

Trybutka Pierwszego Dystryktu

28870169
Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 484
Punktów :   
Dystrykt: : Pierwszy
Wiek: : 15 lat
Funkcja: : Trybut
Motto:: "Pokłoń się śmierci..."

Re: Dom Sareneed'ów

Siedziałam na łóżku w swoim pokoju, czytając książkę. Kierowana niezwykłym impulsem zamknęłam ją i wstałam. Podeszłam do biurka i zajrzałam do szuflady. Wyjęłam na blat stertę zeszytów i wzięłam do ręki naszyjnik z zieloną zawieszką w kształcie kryształowego serca. Moją głowę zalała masa wspomnień.

Stoję naprzeciwko swojej przyjaciółki Emily. Trzymamy się za ręce i obiecujemy sobie nawzajem, że jeśli wybiorą którąś z nas, druga się nie zgłosi.
Zmiana sytuacji.
Znów stoję obok mojej przyjaciółki. Jesteśmy na Dożynkach w ubiegłym roku. Nagle pada nazwisko jej młodszej siostry. Spogląda na mnie.
-Muszę to zrobić - szepcze. Ma łzy w oczach. Przytulamy się. Serce ściska mi się z bólu, gdy widzę jak krzyczy, że zgłasza się na trybutkę i wchodzi na scenę, po czym staje po prawej stronie Devalney Invirson, prowadzącej Dożynki. Nie mogę na to patrzeć. Zakrywam sobie twarz dłońmi, gdy zauważam, że kamery są wycelowane we mnie. Pewnie zauważyli, że jestem bliska Emily...
Znowu zmiana sytuacji.
Żegnam się z Emily w Pałacu Sprawiedliwości. Ona daje mi swój naszyjnik, abym zawsze o niej pamiętała. Wie, że już tu nie wróci.


Potrząsam gwałtownie głową, by wyrzucić z głowy te przykre zdarzenia. Zerkam na naszyjnik. Właśnie tak zginęła. Zmiażdżona przez innych przeciwników...
Przytłoczona myślą o nadchodzącej przyszłości schodzę na dół i bez słowa wychodzę na zewnątrz.


s.t. (schodzę z tematu xD)

Offline

 

#3 2012-06-04 16:34:50

 Levanne

Trybutka Pierwszego Dystryktu

28870169
Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 484
Punktów :   
Dystrykt: : Pierwszy
Wiek: : 15 lat
Funkcja: : Trybut
Motto:: "Pokłoń się śmierci..."

Re: Dom Sareneed'ów

Wolnym krokiem wchodzę po schodach, przygotowując w myślach historię. Przez cały dzień łaziłam po dystrykcie poszukując zajęcia. Byłam chyba wszędzie. Gorączkowo przeszukuję swoją głowę w poszukiwaniu wymówek. Pragnę się zatrzymać, pomyśleć jeszcze, ale nie mam okazji. Drzwi się otwierają i moim oczom ukazuje się Eric. Jest ubrany w kurtkę, a więc prawie na pewno miał zamiar mnie szukać.
-Och, witam księżniczkę! - mówi z szerokim uśmiechem i ukłonem zaprasza mnie do środka.
- Wypchaj się - mówię krótko i przechodzę przez próg. W korytarzu stoi matka z rękoma skrzyżowanymi na piersiach i nieokreślonym wyrazem twarzy. - Cześć - mówię i skręcam w prawo, w stronę schodów, pragnąc znaleźć się w swoim pokoju, ale ona łapie mnie za rękę i ciągnie do salonu. Tam zauważam ojca. Ten nawet nie stara się ukryć gniewu. Trzyma w ręku gazetę, której stronice przekłada szybkim ruchem dłoni. Gdy wchodzimy do pokoju odwraca głowę w moją stronę. Widzę, jak powstrzymuje się od wybuchu. Robi spokojny wdech, po czym wypuszcza powietrze z płuc.
- Gdzie byłaś?-pyta już opanowanym głosem. Przez cały dzień łaziłam po dystrykcie poszukując zajęcia. Byłam chyba wszędzie. Otwieram usta, by wypowiedzieć te słowa. Nim jednak zdążę wypowiedzieć choć jedno z nich, wyłączony jak dotąd telewizor włącza się. Pojawia się godło Kapitolu, a po nim jakiś dziennikarz.
Dziś w południe na terenie naszego państwa zabito dziewiętnastu Strażników Pokoju. Jeden z nich uciekł, by donieść nam o wydarzeniach dnia dzisiejszego. Trzeba podkreślić, że został ciężko ranny i obecnie znajduje się w szpitalu w Kapitolu. Prezydent ogłosił, że sprawcy obowiązkowo będą uczestniczyć w Głodowych Igrzyskach.
Tu nastąpiła chwila przerwy. W tle grał hymn Panem, dziennikarz patrzył się wprost na kamerę.
-Wiemy, że to ty!-krzyknął. Na ekranie znów pojawiło się godło Kapitolu. Później telewizor zgasł. Słowa dziennikarza brzmiały w moich uszach jeszcze przez długi czas.
- Głupcy! Żeby zabijać Strażników! Przecież wiadomo, że ktoś się dowie!-mruknęła matka. Ojciec westchnął i powiedział do mnie:
- Idź na górę do swojego pokoju. Jutro pogadamy. - Na trzęsących się nogach weszłam po schodach, otworzyłam drzwi do mojego pokoju, weszłam do środka i zamknęłam się na klucz. Nie potrafiłam myśleć. Powoli zbliżyłam się do łóżka i usiadłam na nim. Z trudem zmusiłam się do oddychania. Miałam ochotę krzyczeć i płakać jednocześnie. Nie mogłam się ruszyć.
Ale wiedziałam jedno - muszę spotkać się z Tenerife i Erahosem.

Offline

 

#4 2012-06-05 15:14:07

 Levanne

Trybutka Pierwszego Dystryktu

28870169
Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 484
Punktów :   
Dystrykt: : Pierwszy
Wiek: : 15 lat
Funkcja: : Trybut
Motto:: "Pokłoń się śmierci..."

Re: Dom Sareneed'ów

Nie miałam pojęcia, że strach może sparaliżować Nie spodziewałam się, że może zniszczyć czyjeś życie.
Teraz, siedząc bez ruchu na łóżku, zastanawiam się nad swoim dalszym życiem. Zginę na Igrzyskach, to pewne. Nie mam szans, mimo że zostałam wychowana na zawodowca. Nie mam nawet dla kogo wygrać. No, chyba że dla Ten... Ale jeśli ona też...
Potrząsnęłam głową i ukryłam twarz w dłoniach. Musiałam spotkać się z Tenerife i Erahosem. Natychmiast! Wyjrzałam przez okno. Słońce dawno już zaszło, na zewnątrz panował mrok. Wstałam i szybkim krokiem przemierzyłam odległość dzielącą mnie od szafy. Wybrałam skórzaną kurtkę, założyłam ją, po czym wzięłam łuk i przerzuciłam sobie kołczan ze strzałami przez ramię. Na początku chciałam wyjść drzwiami, jednak w ostatniej chwili przypomniało mi się, że w domu są rodzice i Eric. Sięgnęłam pod łóżko i wydobyłam linę. Nie pierwszy raz uciekałam przez okno. Wyrzuciłam ją i zjechałam na dół. Rozejrzałam się wokoło. Teraz wystarczy tylko dostać się do Czwartego Dystryktu. Do Tenerife.

z.t.

Offline

 

#5 2012-06-11 17:41:28

 Levanne

Trybutka Pierwszego Dystryktu

28870169
Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 484
Punktów :   
Dystrykt: : Pierwszy
Wiek: : 15 lat
Funkcja: : Trybut
Motto:: "Pokłoń się śmierci..."

Re: Dom Sareneed'ów

Westchnęłam cicho przemykając wśród ledwo widocznych cieni. Wschód słońca już się zaczął, więc miałam tylko parę minut na dotarcie do domu.
Przystanęłam na chwilę przed oknem łapiąc linę w jedną rękę. Nasłuchiwałam. Gdy uznałam, że jest bezpiecznie zaczęłam się wspinać na górę, odbijając się stopami od ściany budynku. Nie wydawałam żadnych dźwięków. Zachowywałam się ciszej niż na ziemi. Gdy w końcu byłam na parapecie, zeskoczyłam cicho na podłogę pokoju i wciągnęłam linę do środka, po czym zamknęłam okno. Później rozejrzałam się wokoło. Pokój nie zmienił się ani trochę. Szybko zdjęłam buty i kurtkę, po czym usiadłam w fotelu i wzięłam do ręki swoją ulubioną książkę.

Offline

 

#6 2012-07-20 11:08:48

 Levanne

Trybutka Pierwszego Dystryktu

28870169
Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 484
Punktów :   
Dystrykt: : Pierwszy
Wiek: : 15 lat
Funkcja: : Trybut
Motto:: "Pokłoń się śmierci..."

Re: Dom Sareneed'ów

"Może kiedyś ta wyprawa będzie miała sens." - tak brzmiały ostatnie słowa książki, którą właśnie skończyłam czytać. Odłożyłam ją na półkę i wstałam, po czym ponownie założyłam buty. Kurtkę zostawiłam na krześle, bo nie miałam zamiaru wybierać się zbyt daleko, a moim zdaniem na zewnątrz było ciepło. Otworzyłam drzwi i wyszłam na korytarz.
-Gdzie idziesz? - usłyszałam głos z kuchni.
-Przejść się - powiedziałam i wyszłam. Zmieniłam zdanie w ostatniej chwili i ruszyłam do lasu w Drugim Dystrykcie.

s.t.

Offline

 

#7 2012-10-31 15:39:55

 Levanne

Trybutka Pierwszego Dystryktu

28870169
Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 484
Punktów :   
Dystrykt: : Pierwszy
Wiek: : 15 lat
Funkcja: : Trybut
Motto:: "Pokłoń się śmierci..."

Re: Dom Sareneed'ów

Zamknęłam drzwi od swojego pokoju na klucz, po czym włączyłam muzykę z wieży stojącej na jednej z szafek. Miałam w nosie to, że rodzice zaraz zaczna walić w drzwi. Niech robią co chcą. Wyjęłam płytę ze smutnymi piosenkami, którymi zadręczałam sie ostatnio i przełączyłam na rock. Skoczyłam na łóżko i splotłam ręce za głową. Westchnęłam.
Rozmowa z Vandetą duzo mi wyjaśniła. To znaczy... Wiedziałam o tym wszystkim wcześniej, ale dopiero teraz wygrzebałam to z głebi swojej duszy. Miałam ochotę wstać i pójśc do rodziców, po czym wykrzyczeć im wszystko prosto w twarz. Powiedzieć coś, żeby wreszcie pozałowali, że nie wychowywali mnie choć odrobine więcej, troszeczkę bardziej się mna nie przejmowali... Znowu westchnęłam.
Nie zrozumieliby... Wysmialiby moją wściekłość. Skończyłam rosmyslanie, utonełam w marzeniach.

// Hahahahaaa xD. Widzicie ostatnie zdanie? xD Trolololo ;>. //

Offline

 

#8 2012-11-02 08:19:29

 Levanne

Trybutka Pierwszego Dystryktu

28870169
Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 484
Punktów :   
Dystrykt: : Pierwszy
Wiek: : 15 lat
Funkcja: : Trybut
Motto:: "Pokłoń się śmierci..."

Re: Dom Sareneed'ów

W końcu wyłączyłam muzykę, przebrałam się w piżamę i położyłam sie spać. Było juz na prawdę późno... Zasnęłam z cichym postanowieniem odwiedzenia Dwójki...

***

Promienie słońca oświetliły moją twarz. Obudziłam się i przeciągnełam, po czym szybko wyskoczyłam z łóżka. Zerknęłam na zegarek. Ósma trzydzieści... Przebrałam się i rozejrzałam po pokoju. Co by tu wziąć dla Luke'a? Przez jakis czas chodziłam po pokoju zbierając różne rzeczy. Zwinełam je w zapasowe prześcieradło, uwiązałam na linie i spuściłam przez okno na zewnątrz. Póżniej wyszłam z pokoju i wziełam trochę jedzenia i picia z kuchni. Dom wydawał sie pusty. Może odsypiali nieprzespaną noc... Westchnęłam bezgłośnie i wróciłam do swojego pokoju. Walnęłam sie w czoło //xD// i z powrotem wciągnęłam rzeczy w prześcieradle, po czym dołozyłam tam jedzenie i zegarek znaleziony na półkach... Opuściłam zawiniątko i sama wyszłam frontowymi drzwiami. Złapałam pakunek i zagłębiłam sie w las...

s.t.

Offline

 

#9 2013-06-02 18:51:00

 Levanne

Trybutka Pierwszego Dystryktu

28870169
Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 484
Punktów :   
Dystrykt: : Pierwszy
Wiek: : 15 lat
Funkcja: : Trybut
Motto:: "Pokłoń się śmierci..."

Re: Dom Sareneed'ów

Tutaj też panowała cisza. Wszyscy znowu spali. Może z wyjątkiem Erica, który zapewne gra w swoje głupie gry komputerowe sprowadzone z Trójki. Cicho wślizgnełam się do swojego pokoju i błyskawicznie sie przebrałam, po czym wskoczyłam pod kołdrę i zapadłam w głęboki sen.

Offline

 

#10 2013-06-04 17:17:45

 Levanne

Trybutka Pierwszego Dystryktu

28870169
Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 484
Punktów :   
Dystrykt: : Pierwszy
Wiek: : 15 lat
Funkcja: : Trybut
Motto:: "Pokłoń się śmierci..."

Re: Dom Sareneed'ów

Czasami miewam taka chwilę zwątpienia. Nie wiem wtedy co chce zrobić. Nie mam pojęcia dokąd iść. Teraz nastał ten moment. Obudziłam się z zamiarem odwiedzenia Luke'a, jednak po chwili zrezygnowałam. Przecież Van na pewno przyniosła mu najpotrzebniejsze rzeczy. Zresztą, pomyślałam, jeśli tyle dni podróżował, aby dotrzeć tu z Kapitolu, to najprawdopodobniej poradzi sobie przez jeden dzień bez mojej pomocy.
Leżałam więc dalej, rozmyślając i próbując znaleźć dla siebie jakieś zajęcie. Mogłabym pomóc mamie, ale niekończące się pytania i sugestie, które bym usłyszała skutecznie trzymały mnie od tego z daleka. Mogłabym pójść do lasu na spacer, ale aktualnie miałam tego dość.
Pomyślałam o tym, że w tym roku nie uniknę Igrzysk. Zadrżałam. Pomimo braku miłości i zrozumienia ze wszystkich stron, chciałam żyć. Pragnęłam dalej poznawać ten okrutny i źle zorganizowany świat. Nie potrafiłam zrozumieć, że to już koniec.
Cóż, jeśli już mam być martwa, to niech chociaż mój zabójca trochę się pomęczy. Szybkim ruchem odrzuciłam przykrywającą mnie kołdrę, po czym wstałam i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam leżący na samym dnie wygodny strój do ćwiczeń i założyłam go, starannie dopracowując każdy szczegół mojego ubioru. Na koniec związałam włosy w kucyk i przypięłam swój nóż do pasa.
Wyszłam z mojego pokoju i niem al natychmiast usłyszałam krzyk mamy:
- Gdzie ty znowu idziesz?! Pomogłabyś trochę w domu albo coś!
- Idę poćwiczyć - powiedziałam wymijająco i wyszłam na zewnątrz. Słońce niedawno sie obudziło, miało jeszcze lekko pomarańczową barwę. Szybkim krokiem ruszyłam w stronę głównej ulicy.

s.t.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.arsbellum.pun.pl www.darkots.pun.pl www.dbsk-crazy-love.pun.pl www.importtuning.pun.pl www.slownik.pun.pl